Ciężarówka wojskowa śmiertelnie potrąciła żubra w Podlaskiem
- Do nieszczęśliwego zdarzenia drogowego spowodowanego wtargnięciem żubra z terenu zalesionego na jezdnię przed wojskową ciężarówkę marki Jelcz doszło około godz. 21 na drodze wojewódzkiej nr 676 w kierunku Krynek. Kierowca nie zdążył wyhamować i potrącił zwierzę ze skutkiem śmiertelnym - precyzuje kpt. Iwo Sawa z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, któremu podlega wydział ŻW w Białymstoku.
Czytaj też:
Pierwsze czynności wykonali na miejscu policjanci. Ponieważ kierowcą był zawodowy żołnierz, sprawę przejęła i wyjaśnia ŻW. Jak ustaliliśmy, postępowanie prowadzone jest w kierunku wykroczenia. Chodzi o przekroczenie prędkości.
- W związku z tym, że z kierowcą nie podróżowały inne osoby narażone na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, nie jest to przestępstwo ani kolizja. Nie sposób też temu kierowcy zarzucić umyślnego działania w tym zdarzeniu. Z tego powodu prowadzimy postępowanie w kierunku przekroczenia prędkości. Czy żołnierz przekroczył prędkość, czy też nie - będziemy badać. Materiały zostaną przekazane biegłemu - tłumaczy kpt. Sawa.
Żandarmeria: "ryzyko takich zdarzeń jest wyższe, bo jest więcej żołnierzy i pojazdów
Dodaje, że to trzeci taki przypadek w woj. podlaskim w ciągu ostatnich 6 miesięcy, co może mieć związek ze zwiększoną obecnością wojska przy polsko-białoruskiej granicy.
Warto przeczytać:
Wojskowy jelcz przejechał żubra. Żandarmeria wojskowa ustala szczegóły kolizji
- Siłą rzeczy ryzyko tego typu zdarzeń jest stosunkowo wyższe - wyjaśnia.
Dlatego też żołnierze służący rotacyjnie przy granicy z Białorusią przechodzą instruktaż, jak się należy zachowywać na drogach przebiegających m.in. przez Puszczę Białowieską.
Zobacz także:
Poprzednie dwa przypadki miały miejsce w pow. hajnowskim: w miejscowości Stare Masiewo (listopad 2023 r.) pod kołami wojskowej ciężarówki zginął jeden żubr, a w grudniu ub. r. na trasie z Hajnówki do Białowieży dwa (jednego z nich pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego musieli dobić z broni palnej).
Trzy przypadku w ciągu pół roku. Dwa "umorzone". Jeden wniosek o ukaranie dyscyplinarne
Jak poinformował nas kpt. Sawa, oba postępowania - także toczyły się w kierunku przekroczenia prędkości - i zostały pozostawione bez biegu (potocznie umorzone). W sprawie z grudnia biegłemu nie udało się bowiem ustalić prędkości z jaką jechał kierowca (wątpliwości rozstrzygnięto na jego korzyść), w sprawie z listopada limit został przekroczony nieznacznie.
- W związku z tym, jeśli chodzi o przypadek z miejscowości Stare Masiewo, do dowódcy żołnierza został skierowany wniosek o ukaranie dyscyplinarne - podaje rzecznik Żandarmerii Wojskowej.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?