Porażka i sukces Polaków w UFC. Masakra Rębeckiego w St. Louis i radość Brzeskiego z pozostania w organizacji [WIDEO]

W sobotę 11 maja do klatki UFC powrócił niepokonany w amerykańskim oktagonie Mateusz Rębecki. „Rebeastie” stanął do rywalizacji z Carlosem Diego Ferreirą podczas UFC Fight Night w Enterprise Center w St. Louis (Missouri) i został przez Brazylijczyka brutalnie rozbity na dystansie prawie całych trzech rund.

„Diego Ferreira wraca i pokonuje Rebeckiego w 2. i 3. rundzie, kończąc passę 16 zwycięstw Rebeckiego!!!”

Walka zakończyła się technicznym nokautem na 9 sekund przed kończącym gongiem. Po starciu Rębecki pokazał swoje zdjęcie ze szpitala i krótko skomentował przegraną: „Życie”.

Dla „Chińczyka” była to pierwsza przegrana w klatce UFC. 31-letni Polak pozostawał niepokonany od roku 2015 i był na fali szesnastu wygranych z rzędu. Przed ostatnią walką stoczył trzy pojedynki w UFC i wszystkie wygrał.

Ponad miesiąc temu 6 kwietnia podczas gali w Las Vegas Łukasz Brzeski stanął do rywalizacji z Rosjaninem Valterem Walkerem. Polski „The Bull” wygrał pojedynek na punkty i mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w UFC.

Przed tą walką Brzeski miał na swoim koncie trzy przegrane z rzędu i jego kariera w UFC wisiała na włosku. Ostatnie zwycięstwo nie było efektowne i do końca nie było wiadomo, czy da Polakowi szansę na pozostanie w organizacji. Artur Gwóźdź, agent Łukasza Brzeskiego, poinformował jednak właśnie, że jego podopieczny podpisał nowy kontrakt z amerykańską marką.

31-letni wojownik rodem z Poronina dostał się do UFC we wrześniu 2021 roku podczas gali z cyklu Dana White's Contender Series. Poddał wówczas Amerykanina Dylana „Big Poppę” Pottera i wywalczył sobie kontrakt z organizacją.